Weekend idealny za nami : Dolina Prosiecka, Kwaczańska i szczyt SiP – czyli natura, śmiech i trochę potu! ![]()
![]()
Dolina Prosiecka? Czysta przyjemność – szum potoku, chłód skalnych ścian i taki spokój, że aż człowiek zapomina, że ma telefon
A potem Kwaczańska Dolina – klimaty jak z pocztówki: stare młyny, drewniane chatki i zero pośpiechu i takie wrażenie, że zaraz zza zakrętu wyjdzie jakiś hobbit ![]()
I na koniec wisienka na torcie: szczyt SiP zdobyty! Choć przez chwilę myśleliśmy, że skrót oznacza „Stękaj i Płacz”
Ale widoki na górze? Spektakularne. Więc dla nas: „Szczyt i Poczucie spełnienia”
Wszystko boli – ale serducho pełne ![]()
Słowacja znowu nas nie zawiodła ![]()
W załączniku kilka zdjęć z wyjazdu . Do zobaczenia na kolejnych